Horda Ockniętych odparta. Część zadowolona, część poległa. Trudno pojąć na co niektórzy liczyli przychodząc na poprawę w głębokiej nieświadomości podstawowych nawet faktów i postaci historycznych i z umiejętnościami na poziomie podstawówki... wczesnej podstawówki.
Jakby nie było, oceny wreszcie powystawiane, jakby nie liczyć - caluśkie trzy setki. Trzeba jeszcze będzie stawić czoła jakimś rodzicom, boleśnie zderzonym z rzeczywistością - znacznie mniej piękną niż im się wydawało.
Balansuję na krawędzi napoczęty przez nawrót infekcji. Obawiam się czy nie trzymam się jeszcze głównie mobilizacją zadaniową, a II półrocze powitam rozsypką zdrowia. Do tego rumatyzmy jakieś łupią.
Gdy patrzę na naszą tzw. scenę publiczną... niedobrze mi się robi. Nic a nic się nie przyzwyczajam.
Trzy setki - oj, to dużo. Tak sobie policzyłem, że za moich ogólniackich czasów pewnie nawet i po 200 uczniów na historyka nie przypadało.
OdpowiedzUsuńJa bym tego nie policzył - nie pamiętam nawet ile oddziałów było u nas w roku. :-(
UsuńU mnie były zawsze cztery klasy, dopiero w dwa roczniki po moim pojawiła się piąta. Historyków dwójka. Pierwsza klasa - około 25 osób, w miarę nauki liczebność spadała i w klasach maturalnych pewnie nie przekraczała już dwudziestki.
UsuńTo ja słabo pamiętam ile dokładnie u nas było klas na poziom, chyba 5... Historyków była to dwójka, to trójka.
Usuńrany 300 ocen ?? faktycznie się nie możesz nudzić :D
OdpowiedzUsuńRodzice teraz gorsi od dzieci. One olewają a rodzic z nadambicjami truje dupę
Rodzic bezradny też truje.
Usuńbezradny, że ma dziecko lenia bez ambicji ?
UsuńTak, bo przespał lub schrzanił różne momenty w rozwoju dziecka i teraz budzi się w rzeczywistości zderzając z problemem, którego nawet nie wie jak ugryźć i jest kompletnie bezradny. Podobnie, kiedy odkrywa, że aktualne dziecko jest inaczej poukładane i działające niż poprzednie, i nie ma pojęcia jak to się mogło stać i co z tym zrobić.
Usuńjak cudownie, że tego typu problemy i rozkminy są mi obce ...
UsuńZawsze jest "coś za coś".
Usuńna razie nie dostrzegam żadnych minusów :)
UsuńA któż Ci choćby szklankę wody na starość poda?! ;-D
Usuńkolejny mąż albo obsługa w Domu Starców to chyba oczywiste :D
UsuńMyśl o pracy w szkole odpuściłam sobie jakieś dwadzieścia kilka lat temu, po praktykach studenckich. Szczerze podziwiam i współczuję. Pięciu lat studiów nie zmarnowałam, prawie przez cały pracuję w firmach, gdzie na co dzień używam francuskiego w mowie i piśmie.
OdpowiedzUsuńO tzw. scenie publicznej wolę się nie wypowiadać, gdyż musiałabym użyć słów uznawanych powszechnie za obelżywe. A byłby to długi tekst. 🤐
Jak to się mówi "najgorsze", że w gruncie rzeczy wciąż lubię uczyć. Tylko tak rzadko mam kogo... :-(
Usuń