Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 15 listopada 2020

1172.Posuwanie

Szarawo za oknem, chłodnawo przed oknem... Szyja znów boli. Myśl, że jutro znów do pracy jakoś nie bawi. W tygodniu trzeba będzie jeszcze zanurzyć się w wirusową zupę, z którą kojarzy się powietrze w przychodni, gdzie mamy pracownicze badania okresowe. Trzy godziny łażenia od lekarza do lekarza z prawie lekarzem na końcu; z nierozwiewalnym przeświadczeniem, że wszyscy mają mnie i moje zdrowie w dupie, a jedynym powodem naszego spotkania jest to, że właściciel przychodni widzi łatwy pieniądz w umowie na badania okresowe.

Wyciągnąłem rozgrzebane przed kilku laty modele (pojazdów) i próbuję posuwać robotę nad nimi choć troszkę naprzód. Cóż, jedni posuwają modela, inni pracę nad modelem. Nabyłem na próbę specjalne modelarskie dłutka; okazały się w niektórych operacjach niezastąpionym narzędziem, więc zamówiłem kolejne. Niby wydawać by się mogło, że trudno coś nowego wymyślić do obróbki części z polistyrenu, a jednak wciąż pojawiają się przydatne narzędzia np. gąbeczki ścierne - warstwa ścierniwa nie na  papierze czy płótnie, lecz na cienkiej mocnej gąbeczce - wspaniałe! Tylko żebym jeszcze potrafił częściej niż raz na kilka-kilkanaście dni znajdywać w sobie chęć do modelarstwa... Nie widzę perspektyw poprawy, na żadnym polu. :-(

14 komentarzy:

  1. Powinieneś jednak spróbować znaleźć coś, z czego można się cieszy, bo przecież będzie gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz naturalnie rację, ale na razie mi się nie udaje. Mam od jakiegoś czasu poczucie, że raczej znikają niż się pojawiają drogi, którymi można by podążyć. Coś trochę jak w "Langolierach".

      Usuń
  2. Za pewne podobna masówka w badaniach okresowych jak na kolei. Tam jak chodziłem, to korytarze, przed zarazą oczywiście, pełne. Ledwo dało się chodzić. Siedzenie 5h murowane, bo nie dało się tego obejść, bowiem krew oddawało się do 08:00, a jak przyjechało się na styk, to lekarza na końcu, czyli ostatniego robiło się przed 13:00 lub nawet po, przeto zawsze wałówkę brałem ze sobą jak do roboty.

    No ja tam wolę posuwać modela, jak prace nad modelem, ale jak kto woli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wnętrze nieprzyjemne, zakręcone wąskie korytarze, dość nisko sufit. :-(

      Usuń
    2. Wąskie korytarze..., przypomnniałeś mi przeciskanie się pomiędzy tłumem oczekującym badań.
      Musiałbym zdjęcia zrobić, bo nikt by nie uwierzył.

      Usuń
  3. na szczęście ja na okresowe wpadam raz na 3 lata i w bonusie mam parę stówek na nowe okulary więc nie jest tak źle poza tym, że nawet jakbym kaszlała jak gruźlik albo poszła tam z nogą pod pachą to oczywiście zdolność dostanę bo taka jest zasada tych pseudo badań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnim razem jak tam byłem, to na drzwiach okulisty wisiało wielkie ostrzeżenie, że badanie wzroku w ramach badań okresowych nie jest badaniem określającym ostrość widzenia i takowe trzeba zrobić sobie osobno (kaska, misiu, kaska!). Wynik badania lekarka (prawie nie mówiąca po polsku) napisała tak cudownie nieczytelnymi bazgrołami, że nie sposób było nie tylko określić treści, ale nawet czy to w ogóle jest pismo.

      Usuń
    2. noszę okulary od jakichś 20 lat i chyba góra ze 2 razy miałam je faktyczne dobrane przez okulistę. Od lat chodzę sama do optometrysty i on m dobiera. Jest cierpliwy i nie pogania a ja mam jakąś dziwną wadę, taką, że inne powinnam mieć szkła statycznie a inne w ruchu bo mi się nie zgrywa to co widzi oko z tym co podpowiada głowa więc nawet już raz szkła reklamowałam i wymieniałam bo nie mogę mieć cylindra mimo że w nim lepiej widzę. Skomplikowane i okulista do tego potrzebny mi tylko z powodu świstka ze zniżką pracową :D

      Usuń
    3. Też sobie dobierałem u optometrysty.

      Usuń
    4. okulista w zasadzie jest potrzebny jak się z oczami coś dzieje i trzeba kroplić i zaglądać porządnie a samo dobranie szkieł to nie jego domena. Ja mam jakąś rozwarstwiającą siatkówkę czy coś do obserwacji więc raz do roku idę do okulisty to sprawdzić ale okularami mu głowy nie zawracam :)

      Usuń
    5. Szczególnie nieprzyjemne jest badanie dna oka. :-(

      Usuń
    6. samo badanie mi nie przeszkadza ale to, że potem 2- godziny nic nie widzę ani czytać nie umiem to przeszkadza faktycznie ...

      Usuń
    7. Eee, to jak wiemy, że po badaniu nic nie widzimy przez 2h, to spanie popołudniowe zaplanowane i jest git.

      Usuń
    8. niestety ja z reguły wtedy muszę wracać do pracy :D

      Usuń