Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 1 lutego 2015

394.Słoneczko

Przepiękne słońce, bezchmurne niebo? Proszę bardzo - na ostatni dzień urlopu... To jak szyderstwo. W dodatku nie bardzo chcę wychodzić, bo mi z rana moje kochane zatoki postanowiły o sobie przypomnieć, tak żebym nie myślał, że te parę dni kurowania coś dało. Jutro w pracy długo i bezprzerwowo - jak o piątej wyjdę, to będzie dobrze. Chciałbym, żeby słońce na dłużej zostało - niech choć tyle z przyjemnych rzeczy będzie. Mroku już nadto było. I cieplej mogłoby się zrobić, bo teraz to niby mrozu nie ma, lecz zimne, nieprzyjemnie wilgotne powietrze przenika w każdy zakamarek. Dwa tygodnie zleciało jak z bicza strzelił. Do wiosny jeszcze szmat czasu.
***
Po napisaniu tej notatki zastanowiłem się, co ja przez te 2 tygodnie robiłem.
--> przeczytałem parę książek i kilka razy więcej kupiłem,
--> obejrzałem dwa filmy,
--> pomalowałem kilkanaście figurek, żadnej jednak nie kończąc,
--> poznałem pewnego blogera, który jednak kategorycznie zaznaczył, że mam o spotkaniu z nim nie pisać,
--> wizytowałem M.
--> przyjąłem doroczną wizytę przedpotopowego kolegi z ogólniaka,
--> o kolejny rok zbliżyłem się do pięćdziesiątki.
i co z tego? I nic.

23 komentarze:

  1. Do wiosny szmat czasu, ale już widać, jak dzień jest dłuższy (o godzinę, zwłaszcza popołudniu). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby dłuższy, ale to wciąż jeszcze skąpo, a słoneczka mało.

      Usuń
    2. Zapraszam do Wrocławia, ani śniegu, a słońca jakby więcej niż w centrum czy na wschodzie kraju. :P Zawsze to też cieplej

      Usuń
    3. Ze szkoły jeszcze pamiętam, że Wrocław ma specyficzny klimat, bliższy śródziemnomorskiemu niż reszta Polski. :-)
      A do Wrocławia to się pewnie wybiorę... przez Google Street view. :-(

      Usuń
    4. Z jednej strony (w zimie) to dobrze, że Wrocław jest cieplejszy, ale ma to też drugą stronę medalu. Latem jest zdecydowanie goręcej od pozostałych miejsc w Polsce. :( Wrocław jest pięknym miastem, co prawda Google Streetview nie oddaje całego klimatu, ale zawsze to jakaś namiastka.

      Usuń
    5. We Wrocku byłem tylko raz - za nieboszczki komuny jeszcze. Wtedy Szczecin wydał mi się jakoś bardziej sympatyczny, choć mogła tu pewną rolę odegrać różna pogoda. Generalnie lubię miasta z poniemiecką zabudową.

      Usuń
  2. A co byś chciał, aby się wydarzyło? Skoro siedzisz zamknięty w ścianach i mało co wychodzisz to wiele zdarzyć się nie może. Po za tym więcej odwagi. Już wdrażam plan poznania nowego mięśniaka, ostatnio nawet go podwiozłem o czym u siebie napisałem. Na wiosnę jeszcze jakieś może w polu widzenia postaram sie zapoznać. Nie umiem tego zrozumieć. Niby m-to i to jeszcze do cyca takie wlk., a tak mało kontaktów branżówych. Toż to tam ich jest mnóstwo, nic tylko wyhaczać. To tu na wiosce mam jakby ograniczone możliwości, a jednak ciągle coś się dzieje. Może zawód krepuje ruchy, ale czy w odległych dzielnicach Cię tak znają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie kwestia strachu, szafy itp. tylko po prostu zniechęcenia. W tym wieku i przy moich uwarunkowaniach niczego co by mnie satysfakcjonowało już nie zbuduję.

      Usuń
    2. Zbudować też nie zbuduję, ale jakoś żyć trzeba, czy należy, czy jeszcze jakoś inaczej. Do tego jeszcze realizacja popędu seksualnego (wiem prawie tylko o tym), wymusza część decyzje życiowych i przekłada zwrotnice przez co wjeżdżam niekiedy nie na te tory co by wypadało. Dlatego nie zamykam się w 4 ścianach, bo nie chcę oszaleć w nich.

      Usuń
    3. ...i wyskakuję na łowy do "Kauflandu". ;-)))

      Usuń
    4. łowy to przy okazji zakupów, ale przynajmniej nie są nudne, ...wiedz, że coś się dzieje... i może jeszcze z tego coś wyjdzie.

      Usuń
    5. Naturalnie.
      "O, popatrz co ze sklepu przyniosłem: bułeczki, masełko, pomidorki, o, i patrz - mięsko jakie ładne!" ;-))

      Usuń
    6. ach, mięsko takie ładne, że powala na kolana. Dla takich zakupów można wiele zrobić.

      Usuń
  3. Doceń fakt, że miałeś ulop

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy czekają na wiosnę, a przecież nawet porządnej zimy nie było, hah. O czym więc tu mówić?
    Podzielam uczucie zniechęcenia. To znajome.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotnie, zima jak dotąd to imitacja. Ale raczej za autentykiem nie tęsknię. Chcę żeby było ciepło i słonecznie. Lub przynajmniej - słonecznie.

      Usuń
  5. Ino ino i będzie wiosna. Też na nią czekam. Odpoczywałeś, relaksowałeś, poznałeś pewnego blogera, wizytowałeś - ferie miałeś zatem całkiem, całkiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Całkiem, całkiem"? Być może ewentualnie niby tak, ale... czy to już poziom do zadowolenia? Metafora półszklanki nasuwa się nieodparcie.

      Usuń
    2. Nawet jeśli szału nie było i zadźca nie urwało, to było spokojnie, relaksacyjnie, bezszkolnie. A bezszkolność to juz jest powód do zadowolenia, czyż nie?

      Usuń
    3. No jest. :-)
      Ale relaksacyjne tylko przez pierwszy tydzień.

      Usuń