Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

wtorek, 31 lipca 2012

18.Przekop do okna

Krzątanina cały dzień. Fakt, że późno zaczęty, gdyż wstałem dopiero o 10. (bo się położyłem dopiero o 2. w nocy).

Zakupy w markecie (drobne żelastwo i dwie deski na półkę do szafy). Po powrocie zrobienie półki - teraz już polakierowana i skręcona czeka sobie na gotowe już miejsce w szafie (podpórki też zamocowane). Jak zwykle korci mnie, żeby już ją włożyć i poukładać co na niej ma być, ale na szczęście rozsądek podpowiada żeby dać choć dobę na odparowanie lotności z lakieru. Niby on akrylowy, ale jednak chemia i czuć.

Potem aż do zmroku wynoszenie części gratów z pokoju i upychanie ich po kątach mieszkania - jutro przyjeżdża ekipa od okien. Mieli być dzisiaj, ale przecież to kraj nasz kochany - jakby to wyglądało: terminu umówionego dotrzymać? Musiałem utorować im wśród nagromadzonego latami dobytku drogę do okien, żeby mogli je wymienić. Trochę roboty z tym odgruzowaniem było.

No i właśnie ledwie co sobie siadłem.

1 komentarz: