Upał odbiera mi chęć do jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Podły czwarty kołek jednak nie siedzi dość pewnie.[1] Chyba tak to zostawię bo wymiana to spora rujnacja, choć mój perfekcjonizm mordę drze jak oszalały. Przyciąłem deski, ale już na frezowanie nie miałem siły. Mieszkanie jak piekarnik, teraz o dziesiątej w nocy mam ponad 29 stopni - udręka. Co gorsza nie ochłodzi się przez noc.
Po południu miałem wymianę korespondencji z pewnym młodzieńcem. Zupełnie niewinnej - jakoś tak niepostrzeżenie wszedłem w zwykłą rolę i doradzałem mu w kwestii wyboru przedmiotów maturalnych oraz pocieszałem go i wspierałem. Zawód wyłazi z człowieka nawet na urlopie. A może to nie zawód, który tu jest wtórny, a wrodzone predyspozycje? ;-)
_________________________________
[1] Dość pewnie = ani drgnie. A tu wkręt nie daje się w sukinsyna dokręcić do oporu. Fucken dziurawka! Ale po prawdzie, całość powinna wytrzymać na dwóch kołkach, więc na trzech pewnych i jednym trochę mniej powinno być OK.[2]
[2] Ale powinno być przecież idealnie! ...no tak, to cały ja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz