Rada pedagogiczna, uwzględniając możliwości edukacyjne ucznia, może jeden raz w ciągu danego etapu edukacyjnego promować do klasy programowo wyższej, (...) ucznia, który nie zdał egzaminu poprawkowego z jednych obowiązkowych zajęć edukacyjnych albo zajęć z języka mniejszości narodowej, mniejszości etnicznej lub języka regionalnego, pod warunkiem że te zajęcia są realizowane w klasie programowo wyższej(...).
Art. 44m ust. 6. Ustawy o systemie oświaty.
No to do dzieła i pchamy! :-(
u mnie odbyło się to samo... po co w ogóle stawiać oceny? po co czegoś wymagać? :]
OdpowiedzUsuńA jak wypowiesz te pytania na głos, to patrzą na ciebie bezradnie kompletnie nie rozumiejąc o co ci chodzi.
UsuńGdy uczyłem w państwowej szkole, uczeń IV klasy oblał polski i historię. Ma czym miała polegać poprawka (z obu tych przedmiotów naraz, haha): miał iść w wakacje na plac Zamkowy z mamą czy z kimś i opisać to, co widzi. Przez ponad dwa miesiące wakacji nie uczynił tego (mama wysłała go do babci na wieś i miałą w dupie), po czym dyrektorka zmusiła - w ramach komisyjnego - nauczycielki polskiego i historii, żeby z jednego z tych przedmiotów dać mu dopuszczający a z drugiego skorzystać właśnie z przytoczonego przez Autora "prawa łaski". Zenada na maksa.
OdpowiedzUsuńTia, prawo sobie, a praktyka (dla dobra ucznia - cóż za uniwersalny argument!) sobie.
Usuń