Jakoś ciężko mi się zmusić do sprawdzania prac. Zupełnie jakby organizm bronił się przed tą stresującą czynnością. Nigdy tak często jak ostatnio nie bolała mnie głowa - ewidentnie ze spiętych mięśni. Odliczam dni do ferii. Po drodze zderzanie się z rodzicami i dziateczkami. Koszmar. To oszukiwanie na każdym niemal kroku, ta bezczelna hucpa w traktowaniu nauczyciela.
Praca, spożywczak, książka, komputer. Cztery kąty celi. Żadnych perspektyw na lepsze, tylko modlenie się o to, żeby nie było gorzej. Z niedowierzaniem patrzę na datę - 2016 rok. Zdumiewające, kiedy mi życie minęło. Na niczym przecież.
Było sobie życie. Był sobie człowiek.
OdpowiedzUsuńGdybyż był! Niestety wciąż jest - nie wiadomo po co.
UsuńWyjdź z 4 ścian, bo tam pierdolaca dostaniesz. Poznaj jakiś ludzi, wielu ludzi i z nich przefiltruj tych wartościowych lub tych do jakiś szczególnych potrzeb. No przecież się da. Czy nie da się?
OdpowiedzUsuńRady teoretycznie słuszne, lecz w praktyce kompletnie chybione. Nie da się. Niby gdzie miałbym poznać tych "ludzi, wielu ludzi"?
UsuńCholera jasna, pomału wydaje mi się, że w wiosce są większe możliwości jak w dużym m-cie. Czy dobrze rozumuję, czy ze mną coś nie tak?
UsuńNo nie wiem, w jakiś lokalach, na jakiś imprezkach u znajomych. Może tak jak w płynących wieżowcach, na imprezce gdzieś tam. No do cyca nie wiem. Znam warunki lokalne, ale u Cb. to nie wiem. Wszak jacyś ludzie tam mieszkają, czy to jakaś bezludna wyspa? Ktoś tam coś organizuje, wystarczy się wkręcić, czy to aż takie trudne?
Znajomych prawie nie mam - tzn. sztuk 2; o ile mi wiadomo, żadne z nich imprez nie robi. Nie wiem jakie "lokale" masz na myśli, ale branżowe kluby to zdecydowanie nie moje klimaty.
UsuńImprezka w filmie "Płynące wieżowce", wcale nie była w lokalu branżowym. My nie tylko do takich lokali chodzimy.
UsuńNie oglądałem tego filmu.
Usuńmożemy założyć klub wegetujących i ogólnie tych, co nie potrafią korzystać z życia :] wchodzisz w to?:P
OdpowiedzUsuńNiewdzięczna, marudna parówko, Ty kwitniesz, a nie wegetujesz! ;-P
Usuńjak możesz! :P normalnie chamstwo, ja tu proponuję założenie stowarzyszenia a tu tak człowieka traktują! zgroza! :P
Usuń
OdpowiedzUsuńAdam Mickiewicz- Rozum i wiara.
Kiedy rozumne, gromowładne czoło
Zgiąłem przed Panem jak chmurę przed słońcem:
Pan je wzniósł w niebo, jako tęczy koło,
I umalował promieni tysiącem.
I będzie błyszczyć na świadectwo wierze,
Gdy luną klęski z niebieskiego stropu:
I gdy mój naród zlęknie się potopu,
Spojrzy na tęczę i wspomni przymierze.
Panie! mą pychę duch pokory wzniecił;
Choć górnie błyszczę na niebios błękicie,
Panie! jam blaskiem nie swoim zaświecił,
Mój blask jest słabe twych ogniów odbicie!
Przejrzałem niskie ludzkości obszary
Z różnych jej mniemań i barwą, i szumem:
Wielkie i mętne, gdym patrzył rozumem,
Małe i jasne przed oczyma wiary.
I was dostrzegłem, o dumni badacze,
Gdy wami burza jak śmieciem pomiata,
Zamknięci w sobie, jak w konchy ślimacze,
Chcieliście, mali, obejrzeć krąg świata.
Konieczność - rzekli - wedle ślepej woli
Panuje światu, jako księżyc morzu.
A drudzy rzekli: Przypadek swawoli
W ludziach, jak wiatry w nadziemskim przestworzu.
Jest Pan, co objął oceanu fale
I ziemię wiecznia kazał mu zamącać;
Ale granicę wykował na skale,
O którą wiecznie będzie się roztrącać.
Darmo chce powstać z ziemnego pogrzebu;
Ruchomy wiecznie, ruchem swym nie władnie:
Im wyżej buchnął, tym głębiej upadnie,
Wznosząc się wiecznie, nie wzniesie ku niebu.
A promień światła, który słońce rzuci,
Na szumnej morza igrając topieli
Nie tonie, tylko w tęczę się rozdzieli
I znowu w niebo, skąd wyszedł, powróci.
Rozumie ludzki! tyś mały przed Panem,
Tyś kroplą w Jego wszechmogącej dłoni;
Świat cię niezmiernym zowie oceanem
I chce ku niebu na twej wzlecieć toni.
Zdajesz się tykać brzegów widnokręga;
Daremnie z żaglem nawa leci chyża:
Opływa ziemię, niebios nie dosięga;
Twa fala nigdy ku niebu nie zbliża.
Wzdymasz się, płaszczysz, czernisz się i błyskasz,
Otchłanie ryjesz i w górę się ciskasz,
Powietrze ciemnisz chmurami mokremi
I spadasz z gradem - tyś zawsze na ziemi!
A promień Wiary, którą Niebo wznieca,
Topi twe krople, zapala twe gromy
I twe pogodne zwierciadła oświeca;
Ach! ty bez Wiary byłbyś niewidomy.