Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 22 stycznia 2015

390.Przed lekturą weź coś na obniżenie ciśnienia

Jarek K. w komentarzu wyraził żal z powodu nieznajomości zarobków nauczycieli. Więc proszę bardzo:

Zaznaczam, że nie zajmuję się sprawami płacowymi i mogłem coś pokręcić, ale podaję bona fide.

I. Pensja zasadnicza
Dla uproszczenia wszyscy są magistrami z przygotowaniem pedagogicznym (czyli top; jak im jednego z nich brakuje, to wtedy pensja niższa) , netto obliczone przy założeniu że stanowi 69,724% brutto:
a) stażysta - brutto 2.265 zł. / netto 1579 zł. 
b) kontraktowy - brutto 2.331 zł. / netto 1625 zł.
c) mianowany - brutto 2.647 zł. / netto 1845 zł.
d) dyplomowany - brutto 3.109 zł. / netto 2168 zł.

II. Dodatek za wysługę lat.
1% pensji zasadniczej za każdy przepracowany rok, ale nie więcej niż 20%;
czyli może wynieść maksymalnie:
c) mianowany - 369 zł. netto
d) dyplomowany - 434 zł. netto

Kolejne składniki wypłaty mają charakter fakultatywny, to znaczy nie wszyscy nauczyciele je dostają.

III. Zapłata za godziny ponadwymiarowe.
Odpowiednik "nadgodzin" w innych branżach. To godziny zajęć lekcyjnych powyżej etatu, czyli pensum 18 godzin dla nauczyciela-przedmiotowca (inni, jak bibliotekarze,  pedagodzy itp. mają inne, wyższe pensa!). Mogą być stale przydzielone lub doraźnie (zastępstwa). Nauczyciel może mieć maksymalnie 9 godzin ponadwymiarowych stale przydzielonych (w wymiarze tygodniowym) w jednej szkole, nie ma limitu na zastępstwa. Wielkość kwoty zależy od stawki osobistego zaszeregowania nauczyciela (w uproszczeniu - stopnia awansu zawodowego) i jest jakąś tam częścią pensji zasadniczej. Z poważnym zastrzeżeniem niepewności co do prawidłowości wyliczeń, orientacyjnie:
b) kontraktowy - 22 zł netto
c) mianowany - 25 zł. netto
d) dyplomowany - 29 zł. netto
Mnie się dotąd wydawało, że te kwoty są o parę złotych wyższe.

IV. Dodatek motywacyjny.
Zależy od zasobności i hojności organu prowadzącego. Rozpiętość w kraju jest ogromna - są gminy w których wynosi on (podobno - piszę tak, bo nie znam konkretnych lokalizacji, ale nie mam powodu nie wierzyć w prawdziwość informacji) kilka-kilkanaście złotych, lecz w dużych, bogatych miastach wynosi on kilkaset złotych. W Warszawie np. wynosi on (jak mi się zdaje) 600 zł brutto na etat (od 1.09.2014, wcześniej tego roku było 450 zł brutto, a w 2013 r. - 300 zł brutto). Ta stawka "na etat" oznacza, że dyrektor ma pulę pieniędzy do podziału wedle swego uznania i regulaminu na dodatki poszczególnych nauczycieli, czyli Kowalska może dostać 200 zł brutto, a Malinowska 1000 zł. brutto.

V. Dodatek za wychowawstwo.
Podobnie jak wyżej, rozpiętość od 5 (!) zł w niektórych gminach, do przypuszczalnie 100-200 brutto w bogatych, np. Warszawie jest to 170 zł brutto.

VI. Jakieś dziwne i egzotyczne dodatki w rodzaju: wiejskiego i mieszkaniowego.
Każda gmina sama sobie ustala ich wysokość, mgliście się w ich wysokościach orientuję, ale zdaje się, że to kwoty rzędu kilkudziesięciu złotych za mieszkaniowy i podobno nawet 200-300 (??) zł brutto za wiejski.

Do tego świadczenia okazjonalne:

VII. Dodatkowe wynagrodzenie roczne ("trzynastka").
Wypłacane raz w roku w I kwartale. Nie mam bladego pojęcia jak się wylicza jego wysokość, przypuszczam że jakoś uśrednia się pensje miesięczne z minionego roku. W dużym przybliżeniu odpowiada wysokością przeciętnej pensji.

VIII. Świadczenia z funduszu socjalnego.
Korzystają z niego nie tylko nauczyciele, ale także pracownicy administracji i obsługi!
a) na święta Bożego Narodzenia lub w sytuacjach losowych, trzeba uzasadnić konkretną potrzebą życiową, przeciętnie to chyba jakieś 300-400 złotych netto, a jak były poważne wydatki np. na leczenie czy katastrofa życiowa to więcej, ale nie sądzę, żeby ponad 1000 zł netto i to góra jedna, dwie osoby na całą szkołę.
b) świadczenie urlopowe 
Wypłacane raz w roku proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy i okresu zatrudnienia nauczyciela w danym roku szkolnym. To kilkaset złotych na rękę, ale nie pamiętam konkretnych kwot. Wydaje mi się, że w 2014r. to było jakieś 600-700 zł netto na pełny etat, ale to tak z dużym zastrzeżeniem sklerotycznym.

IX. Jakieś ekstrasy.
Być może zamożne samorządy dorzucają jakieś pieniądze ekstra np. "karpiowe", ale jakie to kwoty i gdzie tak dobrze - nie mam pojęcia.

Tu zaś dla porównania link do artykułu z przykładami konkretnych pensji. 

Trzeba pamiętać, że w zależności od miejscowości i obowiązków (liczby godzin) pensje konkretnych nauczycieli nawet w tym samym stopniu zawodowym są bardzo zróżnicowane! 

A teraz drogi Czytelniku, jeśli jeszcze Cię szlag z zawiści nie trafił,
to możesz sobie policzyć różne warianty zarobków nauczycielskich
w zależności od użytych zmiennych.

25 komentarzy:

  1. Ale po co na obniżenie ciśnienia? I tak mam za niskie to niższego nie powinienem mieć, a po przeczytaniu tego wcale mi nie rośnie, chyba że nie umiem się doszukać powodów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwali Ci się, że zawiść o cudze zarobki Ci obca. Możeś człek dobry a poczciwy. Ale chyba nie nasz, nie Polak. ;-)))

      Usuń
    2. Wiem, nie pasuję do polandii i system chętnie by mnie wykluczył jako jego zagrożenie.

      Usuń
  2. Aberfeldziu zawsze podejrzewałem, że nauczyciele zarabiają krocie. Skonfrontowałem moje podejrzenie z rzeczywistością, kiedy przez dwa lata zastępowałem koleżankę:) Szalej, szalej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyż przez te dwa lata nie odłożyłeś dość, by mieć zapewniony byt na starość? ;-P

      Usuń
    2. O tak, szczególnie, że byłem stażystą na 12/18 etatu:) Odłożyłem na dom z basenem oraz prywatny odrzutowiec

      Usuń
    3. No proszę, jaki oszczędny młody człowiek! Jak widać - jak się chce, to się da.

      Usuń
  3. Jeśli to było do mnie, o tym ciśnieniu. To informuję że w tym tygodniu mam tak niskie, że ledwie stoję na nogach. Natomiast wynagrodzenie jeśli nie jest moje to mnie kompletnie nie rusza. Bo gdybym na takie coś reagował dawno byłbym na Dziekance ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, w żadnej mierze nie była to aluzja do Ciebie.

      Usuń
  4. ja tam wiem, ile zarabiam, zajmuję się tylko swoją wypłatą i innym do portfela nie zaglądam i wolałbym by inni też nie zaglądali do mojego... no chyba, że ktoś chce tam coś dołożyć, to proszę bardzo :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę przyganę, ale nie czuję się winny. Czyż naszą profesją nie jest oświecać tkwiących w mrokach niewiedzy?

      Usuń
    2. Nie zaglądam nikomu do portfela, ale uważam, że akurat pensje to jak są ustalane, a w niektórych profesjach, zwłaszcza tych, które opłaca się z kasy państwa, powinno się publikować publicznie ich wysokość. Tak jak wiadome jest ile zarabiają burmistrzowie, radni, etc. tak samo należałoby powiedzieć ile zarabiają urzędnicy, nauczyciele, politycy, policjanci, żołnieże, itp.

      Usuń
    3. @ "sansenoi"
      To właśnie takie nastawienie, nie zaglądanie komuś do portfela powoduje u nas tak duże rozwarstwienie płac. Ogólnie, i chyba o tym pisałem u siebie kiedyś, jest przyjęte właśnie określanie wypłaty jako temat tabu. Nawet korporacje zabraniają mówić o wypłatach. Ale czy w ten sposób nie wchodzą w moją/naszą prywatność. Wszak wypłata i co z nią robię, na co wydaję to już moja sprawa, to pierwotną przyczyną tych działań jest jej wysokość. Raczej widzę tu inną kwestię, właśnie rozwarstwienia płac. Bo jak szary pracownik ma powiedzieć oficjalnie, że zarabia 1200zł, a jego kierownik 5000zł to coś chyba nie tak. I właśnie tu jest to, aby nie mówić, aby tego szarego nie wqrwiać danymi.

      Usuń
    4. A w przypadku belferstwa puszcza się w obieg opowieści o tym jakie to kokosy zarabiają nauczyciele, w domyśle - wszyscy.
      Ukrywanie prawdziwych informacji i rozpowszechnianie fałszywych to całkiem skuteczny sposób na sianie niezgody i zawiści w społeczeństwie.

      Usuń
    5. heh, a co mi da wiedza, że np. moja szefowa zarabia o połowę więcej? albo, że jakiś nauczyciel w mojej szkole dostaje olbrzymi dodatek motywacyjny? zgodziłem się na taką pracę a nie inną, nikt nie ukrywał przede mną, ile będę zarabiał, więc nie zamierzam teraz marudzić :] a co do pensji 1200 zł - tyle zarabiałem brutto w pierwszym roku mojej pracy :] taka wiedza wcale nie poprawia atmosfery w pracy, wręcz odwrotnie - psuje ją :]
      co do społeczeństwa, też wcale nie uważam, że wszyscy muszą wiedzieć, ile zarabiam, to jak dla mnie, obdzieranie mnie z jakieś prywatności :]

      Usuń
    6. OK, już załapałem - nie chcesz żebyśmy wiedzieli na ile kartonów ptasiego mleczka w miesiącu możesz sobie pozwolić. :-D

      A bardziej serio - czy trochę nie przesadzasz? Z wyżej wymienionych ogólnie zarysowanych i mocno przybliżonych składników płacy robić "obdzieranie z prywatności"? Przecież przy tylu zmiennych nie sposób jakoś konkretniej przybliżyć ile Ty - Ajs - akurat teraz zarabiasz. No, chyba że np. "pensja między 2 a 3 tysiące" to groźna zdrada bezcennej tajemnicy. ;-))

      Usuń
  5. W mediach podają większe stawki płac nauczycieli.
    Szkoda, że nauczyciele nie podpisywali umów na wypłatę we frankach szwajcarskich, teraz by skorzystali. Mądry ten bowiem, kto umie widzieć świat w perspektywie.
    Takie płace dowartościowują pracę nauczycieli czyniąc z niej powołanie.
    Wołanie o powołanie ...
    pozdrawiam powołanych

    OdpowiedzUsuń
  6. A Tobie Aberfeldy dziękuję za rozrysowanie płac ;-) Nijak to się ma do zachodnich wynagrodzeń, ale cóż, żyjemy w Polsce ze złotówkami w kieszeni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dyskusja pt "nauczyciele niech nie narzekają, bo krótko pracują i mają długie wakacje" będzie trwała chyba do końca świata. Ale to wcale nie niskie płace są czynnikiem demotywującym w zawodzie nauczyciela, ani nie uczniowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do uczniów to bym się nie zgodził, przynajmniej na tym poziomie ogólności.

      Usuń
    2. To może dodam "nie zawsze".

      Usuń
  8. Za mój dodatek motywacyjny kupię 10 chlebów. Pozdrawiam tych, co tak belfrom zazdroszczą wakacji, wolnego itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz Ci powiedzą: Tnij bochenek na cienkie kromki, żeby na trzy dni starczyło i proszę! Cały miesiąc nauczyciel taki, pani kochana, za swoją premię przeżyje! Cały miesiąc! A ludzie głodem przymierają!

      Usuń