Smutny przykład (kolejny) serialu, który był kontynuowany, choć twórcy stracili pomysł na sensowną kontynuację. "Rita". Jeśli ktoś chciałby zacząć, to polecam, ale tylko pierwsze trzy sezony. Czwarty i piąty są kiepskie i lepiej je sobie z góry odpuścić, żeby nie psuć wrażenia po pierwszych. Przeklikałem je na szybko, bo oglądać tej kaszany w normalnym tempie się nie dało. Jakby wyrzucili pierwszego scenarzystę i zatrudnili po taniości jakiegoś "studenta"; bardzo kiepskiego "studenta".
Nie wiem co teraz oglądać.
Powrót do pracy stacjonarnej, tzn. z uczniami w szkole - trudny (nie tylko moje odczucie). Ośrodek snu jakby to przeczuwał i postanowił wczoraj w nocy nie uaktywniać się zbyt nachalnie. Już rośnie stosik prac do sprawdzenia, a ja się snuję po mieszkaniu jak półprzytomny i do pracy nie za bardzo zdolny.
Czemuś mi się wydało, że "Spisane własną krwią" to tom kończący cały cykl przygód Claire Beauchamp-Randall-Fraser-Grey-Fraser, tymczasem okazało się, że tom ten kończy się urwaniem fabuły, a w listopadzie zeszłego roku ukazał się tom dziewiąty, zaś w pisaniu jest tom następny. Dziesięć tysiącstronicowych cegieł (a może to już nie cegły, a bloczki?), bez deklaracji, że na tym się skończy to jednak dość imponujące. I może zaczyna się robić nieco przytłaczające... Zwłaszcza, że fabułę można by spokojnie bez szkody zmieścić w objętości rzędu 1/2 bądź 2/3 tego co wydrukowano.
Jakieś nowe przygody lorda Johna bym poczytał, bo tam Gabaldon aż taka rozwlekła nie jest. Głowny cykl na razie sobie odpuściłem.
OdpowiedzUsuńTeż nie bardzo wiem, co można by teraz oglądać na Netflixie i chwilowo nie oglądam tam niczego.
Wygląda na to, że cykl o lordzie Johnie sobie odpuściła dekadę temu i (jak dotąd) nie ma sygnałów o planowaniu powrotu do niego.
UsuńNie znam Rity. Chyba nie wiele tracę?
OdpowiedzUsuńWiele. Nie kojarzę serialu tak dobrze oddającego realia współczesnej szkoły. Do tego fajna główna bohaterka i sympatyczny wątek gejowski, choć akurat marginalnie poprowadzony.
UsuńOoo. Tylko kiedy, brakuje mi czasu...
UsuńPoszukaj zmieniacza czasu, takiego jaki miała Hermiona. ;-)
UsuńDobrze :D
UsuńFaktycznie na ntlx ostatnio mało trafiam na coś sensownego, to zacząłem oglądać Ritę. No zobaczymy...
Usuńa mnie się Rita podobała w całości :)
OdpowiedzUsuńCo do Frejserów i Gabaldon to w życiu bym się za to nie brała w wersji czytanej jedynie serial ogarniam
Serial mocno pozmieniany w stosunku do książki, szczególnie późniejsze sezony.
Usuńserio ?? a to kaszana trochę. Ale jednak takie tomiszcza mnie nie zachęcają do przeczytania.
UsuńAle jakbyś sobie mięśnie przedramion wyrobiła od czytania! Jak Popeye. :-)
Usuńtaaaaa nie potrzebuję póki co :D
Usuń