Drugie w tym roku uderzenie terrorystów w Paryż. Straszna jatka. Naturalnie sypią się komentarze przeciw imigrantom i przeciw muzułmanom w ogóle. Terroryści czytając i słuchając tych durni muszą być uszczęśliwieni, że taki pomyślny rezonans osiągnęli. Jasne jest, że w tym etapie chodzi im o spolaryzowanie społeczeństw europejskich i wykopanie przepaści między chrześcijanami i ateistami z jednej strony, a muzułmanami z drugiej, gdyż wychodzą z założenia, że odseparowani nią muzułmanie będą skazani na takie czy inne popieranie fanatyków; innymi słowy - przepaść ta popchnie spokojnych muzułmanów w objęcia radykałów. A to pozwoli przejść do następnego etapu z pomnożonymi szeregami.
To nic nowego - dla radykałów najgroźniejsi są umiarkowani rzecznicy współpracy, gdyż oferują masie ludności atrakcyjną ofertę ułożenia stosunków z grupą większościową, a więc tym samym marginalizację radykałów. Podobną drogą poszli terroryści ukraińscy w Polsce przed wojną zabijając Tadeusza Hołówkę, działającego na rzecz współpracy polsko-ukraińskiej, a dla lepszego efektu sprowokowania Polaków do agresywnych działań przeciw Ukraińcom - zamordowali także ministra spraw wewnętrznych Pierackiego.
Mimo tej tragedii w tle, trudno nie parsknąć gorzkim śmiechem na buńczuczne zapewnienia władz syreniego grodu, że nam nic nie grozi, "Nie ma najmniejszych powodów do obaw", "Warszawiacy są bezpieczni.". Akurat, dużo o tym wiedzą! Jedyne co nam może zapewnia jakie takie bezpieczeństwo, to nie działalność naszych urzędników, lecz położenie na peryferiach, by nie powiedzieć wprost: na zadupiu, i nikłość naszego znaczenia w świecie. Fredro sam się przypomina: "Kto by i nastawał na waszmości nędzne życie?"
Tyle, że to może być jednocześnie zachętą dla różnych pokrzywionych umysłów, by dokonać zamachu tam, gdzie się nie spodziewają. A zaufania do naszych służb i administracji, zwłaszcza teraz - przy takiej zmianie władzy, to ja nie mam za grosz.
__________________________________________
SPECJALNA EDYCJA NOTATKI
DLA ADIEGO
Wyjątkowo tu odpowiadam na komentarz, bo w tam nie można wkleić grafiki, a poniższa sama mi przyfrunęła na myśl, kiedy przeczytałem jego komentarz z 12:37 i nie mogłem tego zmarnować.
__________________________________________
SPECJALNA EDYCJA NOTATKI
DLA ADIEGO
Wyjątkowo tu odpowiadam na komentarz, bo w tam nie można wkleić grafiki, a poniższa sama mi przyfrunęła na myśl, kiedy przeczytałem jego komentarz z 12:37 i nie mogłem tego zmarnować.
Nie pamietam, z której to komedii (bardzo wiekowej), ale była taka scena, jak włamywacze wbijają się do jakiegoś mieszkania w celu grabieży i zastają tam dość mocno umalowaną, leciwą panią, która zaczyna krzyczeć: "Bierzcie, co chcecie, tylko mnie nie gwałćcie". To tak a propos.
OdpowiedzUsuń:-D Bardzo trafne à propos.
UsuńW filmach komediowych raczej jest, ależ gwałćcie, gwałćcie, bo mogę już tego nie doznać, a nikt inny już nie chce.
Usuńno to cóż, ja jestem zatem takim durniem, bo uważam, że skoro rządy nie potrafią ustrzec nas przed terroryzmem, nie potrafią rozpoznać, kto jest terrorystą, a kto nie [bo raczej jest to niemożliwe], to polityka w sprawie imigrantów powinna ulec zmianie...
OdpowiedzUsuńNie jesteś, Sansiu, durniem, co najwyżej w najgorszym razie możesz być słodkim głuptaskiem - zależy którą politykę masz na myśli. :-D
UsuńCzy niemiecką ("Chodźcie tu wszyscy! Wejdźcie śmiało!"), czy polską ("Won! Won mi stąd!"), czy może jakąś bardziej wypośrodkowaną. ;-) Obie skrajności uważam za niewłaściwe.
Przyjmowanie imigrantów może być w naszym interesie, jeśli będziemy to robili w sposób przemyślany i kontrolowany, tzn. wpuszczali tych, którzy stwarzają wysokie prawdopodobieństwo integracji i pokojowego współistnienia, a zarazem my będziemy otwarci na ich przyjęcie i akceptację w naszym gronie. Pretensje, że nie sposób odfiltrować w 100% potencjalnych terrorystów są i słuszne i naiwne zarazem - nigdy nie da się tego przewidzieć z góry z całkowitą pewnością, bo ludzie są zmienni, zwłaszcza na przestrzeni lat i pokoleń. A oczekiwanie, że uda nam się całkowicie uniknąć zawieruchy i nieszczęścia jest absurdalne i zdradza cechy myślenia magicznego: "Niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś spokojna!".
Zastanawiam się, czy to nie jakaś reminiscencja z okresu wczesnosłowiańskiego jeszcze, kiedy część ludzi żyła sobie w małych osadach gdzieś w głębi lasu i wierzyła, że są tam bezpieczni, byle żaden obcy tam nie dotarł.
Nie ma absolutnego bezpieczeństwa, niestety. A wielu ludzi zdaje się wierzyć, że to możliwe. Rzymianie też wierzyli - w dobie pax Romana, i wiadomo czym to się skończyło.
"Niech na całym świecie wojna, byle nasza wieś spokojna!"
UsuńPrzy permamentnym nieoglądaniu wiadomości o wydarzeniach z Paryża dowiedziałem się od "moich mięśniaków", ale i tak to nie zaburzyło funkcjonowania "wsi spokojna, wsi wesoła", jedynie przez krótką chwilę mają czym się podniecać.
Odpowiedź wyjątkowo w tekście notatki. :-D
UsuńNie no dawno się tak nie uśmiałem, ale chyba by to tak było jak na rysunku.
UsuńDziękuję za głos rozsądku, Aberfeldy. W obliczu tego ksenofobicznego rzygu, który wylewa się zewsząd (i nieważne czy ze złej woli, nieświadomości czy z głupoty) opinie takie jak Twoja są jak powiew świeżego powietrza.
OdpowiedzUsuńKtóren to powiew tyle znaczy, co trzepot skrzydeł chrabąszcza w trakcie huraganu...
Usuń