Zakupy - piekarnia, Biedrona, modelarski. Wizyta u M. - zamek jej się popsuł. Pół godziny roboty i powrót pieszo do domu. W trakcie marszu jakoś opadały mnie stopniowo smutne myśli, aż czułem gulę w gardle. W sumie przedreptałem dziś (w trzech porcjach) 8,8 kilometra; liczba kojarząca się z niemiecką armatą. Swoją drogą numer mieszkania eMusia, żeby łatwiej zapamiętać skojarzyłem z niemieckim bombowcem. Skubiąc po kawałku minąłem półmetek "Drogi królów" Brandona Sandersona - polecam tego autora, bardzo dobrze czyta mi się jego książki.
ja to podziwiam Twoją smykałkę do naprawiania różnych rzeczy, ja jestem w tym noga... dlatego nie chcę nawet myśleć, co będzie, jak mi coś w mieszkaniu się popsuje :]
OdpowiedzUsuńJak to co będzie? Zadzwonisz do odpowiedniego serwisu, żeby przyjechali i naprawili. :-)
Usuńtaa... wykrakałem i się coś popsuło :D
UsuńGratki! Dobry jesteś! To wykracz jeszcze numery Lotto i datę końca rządów PiSu. :-))
UsuńJa jestem w połowie "Oskarżona Wiera Gran"; bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńSłyszałem o tym. Mam chyba jednak na tę chwilę lekki przesyt lektur o prawdziwych osobach i stąd sandersonowe fantasy.
UsuńGran, poza posiadaczką tragicznego życiorysu, była także mitomanką, zatem jej dzieje także należą do pewnego rodzaju fikcji, co autorka książki stara się wyprowadzać na prostą, ale to nie takie łatwe.
UsuńMacie tak duże m-to, że przepełznięcie dla sprawnej osoby 9 km nie powinno stanowić problemu, a przy okazji coś można pooglądać nowego.
OdpowiedzUsuńPrzemieszczam się na ogół szlakami które już znam, więc wiele tego nowego nie uświadczę.
UsuńA co do tej "sprawnej osoby" to eMuś 180 metrów do domu podjeżdża autobusem. :-))
Adi mądrze gada, polać mu.
UsuńKiedy żyje się tak długo i chodzi praktycznie codziennie, to owo oglądanie czegoś nowego staje się raczej teoretyczną niż praktyczną możliwością.
UsuńZ tym nowym to miałem na myśli nowych mięśniaków, wszak budynki się tak szybko nie zmieniają.
UsuńA to "opłaca" się czekać na autobus, którym jedzie się 180m, inna sprawa, kto tak często umieszcza przystanki? Komunikacja miejska przy tak gęsto umieszczonych przystankach traci sens.
Przeciętna odległość między przystankami mieści się zwykle między 250 a 400 metrów, ale faktycznie zdarzają się (rzadko) rozstawy mniejsze, np. przy placu Hipstera, tj. pardon, Zbawiciela.
UsuńBTW zmierzyłem jeszcze raz i wyszło, że wyżej oszkalowałem eMusia, bo od tamtego przystanku do jego chałupy jest nie 180 a 250 metrów.