Wczoraj wpadł Emuś oddać (wreszcie!!!) lapka. Tajemnica "tak rychłego" zjawienia się szybko wyszła na jaw - ma problem i potrzebuje rady. Cóż, Emuś dzwoni i wpada na ogół jak czegoś potrzebuje.
Po udzieleniu porady wysłuchałem relacji z (dylematów) jego życia uczuciowego dość swobodnie wyrażanych. Siedzieliśmy przy szeroko otwartych oknach i tak się zastanawiałem mimochodem, jak wielu moich sąsiadów słyszy emusiową kwiecistą perorę pozbywając się resztek wątpliwości co do mnie. Zwłaszcza ten katotaliban nade mną. Ale pomyślałem, że trochę jakoś tak głupio w trakcie rozmowy wstać i pozamykać okna - jakbym się bał czy coś. No to nie pozamykałem.
Zacząłem porządki po roku - sterty nagromadzonych papierzysk przechodzą selekcję i sukcesywnie lądują w koszu. Może uda mi się troszkę odgruzować pokój. Obawiam się jednak, że nadzieje na odnowienie i przemeblowanie są takie jak na rychłe przejście Prezesa na polityczną emeryturę.
no ja mam nadzieję, że moje mieszkanko jest całe po tym, co było z pogodą w Wawie ;)
OdpowiedzUsuńAch ciepło bijące od wszystkiego wokoło, w tym od mięśniaków, raj na ziemi.
OdpowiedzUsuń30 stopni i więcej to już nie raj, to piekło!
UsuńTemp. od 25C to powinien być standard, od takiej temp. nie marznę, a powyżej 30C czuję się jak ryba w wodzie.
Usuń