Jak się zacznie, tak się skończy. Pewnie w przebogatej skarbnicy tzw. mądrości ludowych znalazłoby się coś w tym guście. A co? A tydzień na przykład.
Z roboty wyszedłem w pół do szóstej. Siedzę sobie teraz nad stosem prac. Ledwie napoczętym stosem. Jak na razie lektura szalenie zajmująca: czytam stronę lub półtorej odpowiedzi na zadanie i jedyny komentarz jaki mogę napisać, to: "Owszem, tylko zupełnie nie na temat". W zasadzie byłoby dobrze, gdybym sprawdził ten stosik na jutro, ale to oznaczałoby, że spałbym ze 3 godziny. No, może 4. I tak zresztą jutro będzie foch i dąs Przebudzonych, że nie sprawdziłem dzisiejszych popraw.
Dla urozmaicenia, o pół do dziesiątej (no nie w dzień, przecież!) telefon rozsierdzonego rodzica. Piętnaście minut wysłuchiwania gniewnej tyrady. W tle pokrzykująca o honorze rozindyczona córa, nakręcający się nią papa i ja, z coraz większym trudem zachowujący spokój uprzejmie wyjaśniając, że rozmowa ze mną w tej sprawie nie ma większego sensu, bo nie jestem stroną konfliktu i powinien udać się na rozmowę bezpośrednią z nauczycielem, którego sprawa dotyczy, a jak poczuje się nieusatysfakcjonowany, to do dyrektora szkoły. No, ale przecież papcio musiał się zwentylować i zademonstrować wolę obrony stada. Szkoda tylko że moim kosztem.
Po czorta odbierasz takie telefony ...
OdpowiedzUsuńZ poczucia odpowiedzialności wychowawcy.
UsuńPoza tym nie wiedziałem z czym wyskoczy.
Wszystko ma swój CZAS i miejsce ... są wszak granice ...
Usuń...i najeźdźcy.
UsuńAżeby takich najeźdźców (spojrzenie niżej) wzięło:)))))))
UsuńŻe niby Adi ma ich wziąć? ;-)))) Jak mięśniaki to weźmie.
UsuńTak, tak, mięśniaków na stację chętnie przyjmę. Stacja ma duży przerób, ale kolejnych wchłonie bez problemu.
UsuńMięśniaków chętnie weźmie i przerobi:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńA czasami i proste rozwiązania mogą być skuteczne, acz szokujące. Trzeb było powiedzieć: w trakcie rozmowy z Panem sranie mnie wzięło, dlatego niezwłocznie muszę udać się na stronę, chyba że chce pan słuchać odgłosów w tle. (pewnie by się wyłaczył).
OdpowiedzUsuńprzy okazji, chyba z 3 tyg. temu dzwonili do mnie z banku z ofertą reklamową i w trakcie przedstawiania pani powiedziała, że: rozmowa jest nagrywana... po czym odpowiedziałem jej:
- ale ja nie nagrywam tej rozmowy, nie mam teraz technicznych możliwości jej nagrania, dlatego nie możemy jej kontynuować.
Pani jeszcze coś tak stękała, powiedziałem, że mnie nie słucha i skończyłem dialog.
Kałachem.
OdpowiedzUsuń