Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 30 lipca 2012

17.Czcimy przeszłość depcząc teraźniejszość

Mam niechętny stosunek do praktyki awansowania weteranów - człowiek, który wojnę i zasługi wojenne ukończył w stopniu sierżanta czy podporucznika, po parudziesięciu latach czysto cywilnego życia występuje jako pułkownik, czy generał. Odbieram to jako swoisty brak szacunku dla stopnia wojskowego, z którego robi się dekorację. Stopień wojskowy to nie jest ozdóbka, którą można sobie rozdawać po odliczeniu takiego czy innego czasu, lecz element hierarchii, ściśle związany z wykonywaną funkcją.

Nieco mniej niechętny, ale nadal sceptyczny stosunek mam do nadawania pośmiertnie odznaczeń po wielu latach od zakończenia wojny. Wydaje mi się wątpliwa skuteczność takiego oddziaływania symbolicznego. Tym bardziej, że od momentu pożegnania się z komuną, która oczywiście takie uhonorowanie blokowała, minęło ponad 20 lat! Czemu więc raptem teraz?


Dziś prezydent w ramach obchodów 68. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego...
...wręczył powstańcom odznaczenia państwowe. Wśród odznaczonych Krzyżami Srebrnymi Orderu Virtuti Militari przyznanymi podczas Powstania Warszawskiego znaleźli się: Jan Rodowicz Anoda, Andrzej Romocki, Jan Romocki, Józef Szczepański, Teofil Budzanowski, Władysław Cieplak, Jan Jaworowski, Józef Kaczmarek, Jerzy Kamiński, Stanisław Leopold, Andrzej Łukoski, Andrzej Makólski, Tadeusz Rdzanek, Zofia Rościszewska, Janusz Sobolewski i Bronisław Wilewski.
Jedna sprawa to nieudolność i ignorancja dziennikarza, który najwyraźniej nie wie, że co najmniej część z wymienionych (tych których przynajmniej ja identyfikuję) od dawna nie żyje - polegli w Powstaniu (np. Szczepański, Leopold, Cieplak, Łukoski) bądź zostali zamordowani przez komuchów krótko po wojnie (Anoda). W tym kontekście użycie sformułowania "wręczył powstańcom odznaczenia" jest wysoce niestosowne.

Nie rozumiem jakim cudem Srebrny Krzyż VM dostał Tadeusz Rdzanek, który był kawalerem Krzyża od września 1944 r., a jest zasada, że daną klasę Orderu nadaje się tylko raz.
Tak samo - Janusz Sobolewski (który poległ w Powstaniu).

Kolejna wątpliwość jaka mi się nasuwa, to kwestia przestrzegania prawa. Ja rozumiem potrzeby polityki historycznej i lansowania się polityków, ale może by to robić bez dawania złego przykładu, że prawa to i owszem w zasadzie przestrzegamy, chyba że nam akurat bardzo zależy to wtedy możemy na nie machnąć ręką. 

Rzecz w tym, że art. 6. ustawy z dnia 16 października 1992 r. o orderach i odznaczeniach:
1. Ordery i odznaczenia wojenne są nadawane tylko w czasie wojny lub nie później 
niż przez pięć lat od jej zakończenia. 

...zupełnie wyraźnie i stanowczo wyklucza możliwość nadania dzisiaj krzyża Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Takie działania prowokują nie zadumę nad bohaterstwem ludzi z dawnych lat, lecz niesmak co do obecnie żyjących.

3 komentarze:

  1. pięknie powiedziane! to już nie są zasługi a jakiś cyrk! po coś w końcu ustanowiono hierarchizację w pewnych sferach. już nie tylko w mundurówce...

    to, co się nam pokazuje, sprawia, iż wszelkie odznaczenia tracą na wartości... ja odmówiłem przyjęcia dwóch - też w ramach protestu - nagrody prezydenta miasta, który rok wcześniej stwierdził, że nie należy mi się, bo nic nie robię - a później przyznał mi I stopnia. odmówiłem z ironicznym i właściwym mi komentarzem... a teraz nie przyjąłem medalu zasłużonego dla zdrowia narodu, bo nie oddaję krwi czy nie prowadzę prelekcji w szkołach na pokaz...

    ech... rozpisałem się i zająłem czas, więc już kończę. tylko jeszcze pozdrowię Pana ciepło. podobają mi się dzisiejsze refleksje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeskrobałeś... brudzia jeszcze nie wypilim :P

      Usuń
  2. Inflacja w każdej dziedzinie.

    OdpowiedzUsuń