Trzeci dzień w IKEI. Jak się nie ma autka, to trzeba niestety pyrgać i targać po troszku autobusem. Choć przecież powinienem się cieszyć, a nie stękać, bo mam w Syrenim Grodzie luksus łatwej i dobrze zorganizowanej komunikacji. Naprawdę współczuję mieszkańcom mniej fartownych pod tym względem miejscowości. Pamiętam jak się nam okresowo mieszkało w małej dziurze, to trzeba było starannie planować wyjazdy i zakupy - istna wyprawa!
Mieszkanko robi się jeszcze mniejsze - jak dziupelka. A i tak mam wrażenie, że przestrzeni gablotowej na przyszłe modele zostało niewiele. Ach, wygrać w totka i sprawić sobie mieszkanie w rozmiarze luksusowym - salon, sypialnia i biblioteka. Żeby spadkobiercy mieli więcej do wynoszenia i wyrzucania. Widuję od czasu do czasu takie sceny - kontener pod domem i robotnicy wyrzucający na kupę rzeczy po zmarłym. A teraz siedzę przy kompie i tak się rozglądam wokół... Pokój z wolna zamienia się w przytulne gniazdko, dopasowane do mnie jak rękawiczka, jak trumna w której kiedyś znajdą trupa.
A żeby różni szydercy nie kpili, że tylko smęty&smuty, to pewną radość przyniosło mi odkrycie piwa ze Zwierzyńca w sklepie, w którym robię zakupy. Wprawdzie nie w klasycznych butelkach zwanych handgranatami, ale też smaczne. Ładnych kilka lat już go nie piłem. A powrót do piwa, jak już wspominałem, to Hanysowi Wędrowniczkowi zawdzięczam, któren mi jakoś o piwie przypomniał.
Tego chyba nie piłem. Ale na razie mam ochotę na cóś grzanego.
OdpowiedzUsuńeee tam, dzięki temu, że narzekasz, to czuję się jakbym o swoim życiu czytał :P
OdpowiedzUsuńDobre - welonka odnajdująca identyfikację w relacji kaszalota. ;-P
Usuńheh, jeśli znowu zdecyduję się pokazać mego bloga czytelnikom, to zobaczysz, że nasze wpisy są dość zbliżone ;)
UsuńNo tak, wszystkie rybki - i te ładne i te paskudne, w tej samej mieniącej się tęczą sadzawce pływają. ;-)
Usuńchyba chciałeś powiedzieć w tym samym błocie się obracają, bo do pływania daleka droga :D:D:D
Usuńi nie przesadzaj z tymi ładnymi i brzydkimi :]
O piwie zawsze dobrze przypomnieć ;)
OdpowiedzUsuńSłłłłłuszszsznnnie.
UsuńWłaśnie - z wiekiem pamięć robi się już nie taka jak dawniej i może ze łba wypaść. Dobrze, kiedy w pobliżu człek poczciwy, co podniesie i poda. :-)
UsuńMożna zapomnieć o wzięciu sobie piwa? To już nie wiek, to Alzheimer.
UsuńOkresowo przypominam 979, że gdyby się coś stało to z jego, początkowo idiotycznymi pomysłami ściągnięcia tu iluś kontenerów by wszystko tam wciepnąć, ma se dać spokój i systematycznie wystawiać to co jest na alledrogo lub czymś podobnym. W żadnym wypadku, by trafiło to na śmietnik. W wiosce ostatnio tak zrobili. Dom był wystawiony na sprzedaż pół roku. By przez te pół roku coś tam sprzedali z niego, oddali komuś w użytkowanie, ależ skąd... Na dwa dni przed zdaniem domu nowemu właścicielowi zjechała rodzina i wszystko jak leciało, niezależnie od wartości lądowało w kontenerach. Część przygarnąłem, ale już i tak 979 stenkał:
OdpowiedzUsuń- na co Ci to, masz już tego tyle?
Chyba sedno w tym, by uczulić tych, którzy po nas będą sprzątać, by zrobili z tym cokolwiek lepszego niż wywalenie tego na śmietnik lub zniszczeniu.
Ometkować cenami wszystko co wartościowsze. :-)
Usuń