Dzieci już na wakacjach, a ja cały tydzień w pracy. A to rada, a to zebranie zespołu, a to porządkowanie dokumentacji, a to mozolne odkręcanie co różni tacy jedni z radosną nonszalancją ponakręcali nawet pół roku temu, a to porządki drobne w pracowni... I tak zeszło, dzień w dzień, od rana do późnego popołudnia.
Rozmowa z ex-kolegą z pracy o jego nowej dyrekcji.
ExK -No i ona powiedziała, żeby do niej pisać postulaty, jakie kto ma, i skargi też pisać. Rozumiesz? DONOSY żeby jej pisać!!
MrA -No widzisz, i tu jest różnica między starym dyrektorem a nowym.
ExK -?
MrA -Stary dyrektor nie musi prosić o donosy - ludzie sami do niego przychodzą. :-)
Dziś skończyła się pewna epoka. Firma Games Workshop zakończyła istnienie gry "Warhammer Fantasy Battle" i zastąpiła ją grą "Warhammer. Age of Sigmar", zapowiadając przy tym wydanie w nieodległej przyszłości wielu zestawów nowych figurek. Dla mnie to o tyle niedobra wieść, że sądząc po zestawie startowym, nowe figurki mogą wielkością i stylem kompletnie nie pasować do starych, co uniemożliwi (kolekcjonerską) rozbudowę starych armii.
"Battle" to była jednak marka! Jak Rover czy Electrolux. Do dziś w Polsce wielu ludzi mając na myśli wszelkie figurkowe gry bitewne mówi o nich "te łorhamery". No szkoda, ja tam mam jeszcze spore zapasy, których prawdopodobnie nie pomaluję do końca życia, zresztą - już uciążliwie przedłużającego się.
Co znaczy "uciążliwie przedłużającego sie."? Kolejny z myślami samobójczymi, czy ocb.?
OdpowiedzUsuń"Samobójczymi" to raczej nie - nie rozmyślam nad fazą wykonawczą. :-)
UsuńOdczuwam tylko znużenie i patrzę na moje życie jak na coś minionego niż na coś nadchodzącego.
To dobrze, bo jeszcze trochę i samobójstwa dogonią liczbę zejść śmiertelnych w wypadkach na drogach.
UsuńJakoś statystyka zgonów to coś, co wezmę pod uwagę w ocenie swojej sytuacji, na samym końcu (o ile w ogóle). Życie powinno jednak mieć jakiś sens, w przeciwnym razie sytuujemy się nieprzyjemnie blisko zwierząt, a przecież civilisation oblige.
UsuńTak, tak, upały potrafią być dokuczliwe. Pozdrawiam z gór:)
OdpowiedzUsuńI owszem. Pozdrawiam z dół. ;-)
UsuńMój sposób na upał w dzień luźny
OdpowiedzUsuń1.plaża
2.mało ciuchów
3.dużo picia (bez %)
4.muzyka w słuchawkach (hard & heavy, typowo letnia i relaksacyjna, Iron Maiden, Accept i takie tam)
5. wieczorem horror klasy Z z lat 80
Polecam
Jeśli działa, to pogratulować. :-)
UsuńOd kiedy rozstałem się z nawiasem z punktu trzeciego (starość nie radość), działa nawet lepiej niż kiedykolwiek.
UsuńAle to rozstanie to chyba tylko w upały?
Usuńz utrwalonych zamienników słownych jest "adidasy" na określenie butów sportowych, wprawdzie coraz mnie używane, ale jednak, ale fakt roweru nic nie przebije ;)
OdpowiedzUsuńA przed wojną (drugą światową) na każdy pistolet potocznie mówiono "brauning" (od Browning), zaś na rewolwer - "nagan" (od Nagant) i "kolt".
UsuńPamiętam:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńEeee... khehm... Pamiętasz przedwojnie? :-D
UsuńDoskonale:))))))))))))))))))) Nie z autopsji oczywiście:))))))))))))))))))))))))))
UsuńHej, nadajemy życiu sami sens...
OdpowiedzUsuńJak umiemy, jak potrafimy...
Usuń